Mózg można trenować – tak samo jak mięśnie. O ile pamięć u trzydziesto- czy czterdziestolatków zwykle sprawuje się bez zarzutu, o tyle seniorzy w grupie wiekowej 65+ są szczególnie narażeni na spadek kondycji mózgu. Można go jednak stymulować i zmuszać do wysiłku, a przez to utrzymywać w dobrej formie.
Celem projektu Memo jest trenowanie pamięci seniorów i przeciwdziałanie cyfrowemu wykluczeniu, z którym mierzą się na co dzień. Ograniczony lub uniemożliwiony dostęp do nowych technologii to poważny problem, który narasta wraz z postępującym ucyfrowieniem całego społeczeństwa. Memo to trzy aplikacje, które mają ułatwić seniorom korzystanie z technologii i stymulować pamięć: platforma, w ramach której seniorzy mogą zapisywać swoje wspomnienia, moduł do ćwiczenia pamięci i interaktywny kalendarz.
Praca nad projektem została podzielona na kilka etapów – na początku zebraliśmy dane poprzez rozmowy z seniorami oraz analizę ich potrzeb i oczekiwań wobec usług cyfrowych. Na podstawie zebranych informacji zaprojektowaliśmy w interdyscyplinarnym zespole rozwiązania, które testowaliśmy w grupach fokusowych.
Jak zaprojektować rozwiązanie dla osoby, która na co dzień ma ograniczony kontakt ze smartfonem czy tabletem?
Nie można myśleć o seniorze jak o typowym użytkowniku smartfona czy tabletu, nawet jeśli posiada taki sprzęt. Wszystkie rozwiązania, które stosuje się powszechnie w tego typu projektach – np. metoda przenoszenia elementów drag and drop, przeciąganie palcem, czyli swipe, a nawet stosowanie w przypadku linków podkreślenia i niebieskiego koloru pisma są dla seniorów niezrozumiałe. Z wykształcenia jestem kognitywistką i przy tym projekcie starałam się wykorzystać swoją wiedzę na temat tego, jak ludzie pozyskują i przyswajają informacje. Wiedziałam więc, że seniorzy potrzebują np. większych ikon czy tekstu i kontrastujących kolorów.
W jaki sposób udało się pokonać wyzwania płynące z projektowania?
Pozytywnym spostrzeżeniem, które sformułowaliśmy podczas badań fokusowych z prototypem było to, że seniorzy dokładnie czytają to, co pojawia się na ekranie, a to nie jest oczywiste w przypadku innych grup wiekowych. Dlatego wiedzieliśmy, że trzeba w zrozumiały sposób wytłumaczyć seniorom za pomocą poleceń czy instrukcji, co mają zrobić. Trzeba ich zachęcić do próbowania. Nasze badania pokazały, że zdecydowana większość z nich nie miała styczności np. z interfejsem dotykowym, a wielu seniorów, którzy z niego korzystali boi się go używać, bo nie chcą zepsuć urządzenia. Na przykład opisanie przycisku funkcją „zamknij” może powodować w seniorach niepokój przed skasowaniem tego, co stworzyli do tej pory. A nam, projektantom, chodziło po prostu o zamknięcie okna i powrót do poprzedniego ekranu. Moja rola polegała więc na ciągłym zadawaniu sobie pytania: „czy senior zrozumie to polecenie?”.
Czy po badaniach z użytkownikami musieliście coś przeprojektować lub kompletnie zmienić?
Jedną z ważniejszych decyzji, które musieliśmy podjąć pod wpływem wyników badań było to, że zdecydowaliśmy się podzielić projekt na trzy mniejsze aplikacje. Na początku chcieliśmy, żeby wszystkie funkcjonalności były dostępne na jednej platformie, ale na badaniach wyszło, że dajemy seniorom za dużo możliwości, przez co się gubią. Chcieliśmy stworzyć aplikację, która zadowoli ich wszystkie potrzeby, a to największa pułapka w procesie projektowania. Dlatego uznaliśmy, że początkowy pomysł trzeba rozbić na trzy mniejsze, żeby zapewnić przejrzystą komunikację. Wyeliminowaliśmy też niektóre funkcje – np. notatnik do zapisywania wspomnień. Zaobserwowaliśmy, że seniorzy używają go niechętnie i nie radzą sobie z pisaniem na klawiaturze, a cała aplikacja robi się przez to bardziej skomplikowana. Musieliśmy znaleźć złoty środek pomiędzy wizualną atrakcyjnością, a prostotą i funkcjonalnością. Udało nam się wypracować platformę, która spełnia te kryteria.