Gdyby próbować ocenić skutki pandemii na instytucje, które już wcześniej były aktywne w sieci, można śmiało powiedzieć, że kryzys im pomógł. Tymczasem OECD zatytułowało swój najnowszy raport o wpływie pandemii na sektory kreatywne i kulturowe „Szok kulturowy". Znajdziemy w nim dość mocny obraz kryzysu finansowego w instytucjach, o którym oczywiście znacznie rzadziej dowiemy się z ich mediów społecznościowych. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, ale jedno jest pewne, zdigitalizowane zasoby kultury nigdy nie były tak potrzebne społecznie, jak podczas fizycznego zamknięcia gmachów instytucji. Podczas Kongresu ekonomicznego w Krynicy Bartosz Bliuj-Stodulski CEO Laboratorium EE rozmawiał o tym z Maksymilianem Bylickim (Instytut Muzyki i Tańca, Polska), Tomaszem Makowski (Dyrektor Biblioteki Narodowej), Andrzejem Betlejem (Dyrektorem Zamku Królewskiego na Wawelu), Magdaleną Biernat (Członkinią Zarządu Centrum Cyfrowego).
Foto: Archiwum Forum Ekonomicznego
Jeśli pandemia COVID-19 mogła dla kultury mieć jakiś pozytywny efekt, to jest to przełamanie obecnego w tej branży lęku przed transformacją cyfrową. Nikt nie obawia się już, że kiedy pokaże w Internecie swoje zasoby, to straci zwiedzających (Ci i tak w ogromnej mierze pozostają w domach). Wręcz odwrotnie, widzów, uczestników wydarzeń, odwiedzających muzea i galerie można teraz znacznie łatwiej zdobyć w sieci. Kilka ostatnich miesięcy zdołało przekonać nawet najbardziej nieprzekonane do tego instytucje. Co więcej, pragnienie osób, które „bywały” w nich wcześniej, aby do nich wrócić na żywo, tylko rośnie. Mierzenie sukcesu w branży dziedzictwa kultury nie jest jednak tak jednoznaczne, jak wyłącznie sprzedaż biletów, ilość odwiedzających czy kolejny oddany serwis WWW.
Dyrektor Biblioteki Narodowej, Tomasz Makowski na przykładzie Polony tłumaczy jak tej skali digitalizacja i udostępnianie, jest procesem, a nie tylko projektem. Biblioteka mogła notować nawet 2500 osób odwiedzających równocześnie, a wirtualne koncerty z katowickiego NOSPR mieć oglądalność większą niż pojemność sal. To nie tylko kwestia darmowego dostępu, ale działań edukacyjnych i popularyzacyjnych, które budują zainteresowanie i zapotrzebowanie. Działania te kosztują, zwłaszcza jeśli chcemy, aby kultura wysoka była dostępna i nie wykluczała nikogo.
Choć, jak to określił Andrzej Betlej, dziedzictwo kulturowe w Polsce wciąż może kojarzyć się z obowiązkowymi lekturami i wycieczkami szkolnymi do muzeum na Wawelu, żeby zobaczyć grobowce, to współczesne ośrodki kultury robią sporo, aby zmienić ten wizerunek i redefiniować tym, czym jest dla na na co dzień dziedzictwo kulturowe? Przykładami są projekty, które starają się opowiadać historie (storytelling) i wykorzystać potencjał powszechności smartfonów w naszych kieszeniach. Ciężko o lepszy wzór sukcesu od aplikacji DailyArt (iOS, Android) która z Polski podbiła świat. To jednak przykład innowacji spoza instytucji kultury. Takie działania powstają często od nich niezależnie lub udają się dzięki dobrej współpracy z branżą IT. Ta zaś działa inaczej, często znacznie bardziej elastycznie, zwłaszcza tam, gdzie w grę wchodzi łatwość użycia, opiera się o badania z użytkownikami. Warto tutaj podkreślić głosy z sali, które proponowały aby rozszerzyć odpowiedzialność za cyfryzację kultury. Za to, aby coś było zdigitalizowane, dostępne publicznie i za darmo (zwłaszcza jeśli jest już w domenie publicznej) powinny odpowiadać instytucje publiczne. Za to, aby było to w nowoczesny i różnorodny sposób prezentowane i udostępniane do wykorzystania mogłoby odpowiadać organizacje pozarządowe oraz różne formy partnerstw publiczno-prywatnych.
„Co się musi zmienić w kulturze pracy instytucji kultury, aby firmy IT chciały z nimi pracować?”
Magdalena Biernat, Centrum Cyfrowe
O wyzwaniach współpracy instytucji z rynkiem komercyjnym i firmami technologicznymi, opowiedziała Magda Biernat, która współtworzy Pracownię Otwierania Kultury. To próba pogodzenia różnych filozofii, jakie przyświecają instytucjom publicznym i działającym na wolnym rynku firmom. Najważniejszym elementem, który Pracownia stawia sobie w centrum i do czego zachęca instytucje korzystające z jej usług, jest poznanie, zrozumienie i uwzględnienie odbiorców kultury podczas tworzenia dla nich rozwiązań. Brzmi to banalnie, ale jednakowo model finansowania kultury w Polsce, który opiera się głównie na dotacjach publicznych oraz zróżnicowane cele instytucji, sprawiają, że czasem odbiorcy kultury schodzą na drugi plan. Co podkreślił Maksymilian Bylicki, z rady programowej NOSPR, dotacje publiczne mają w Polsce znacznie większe znaczenie od sprzedaży biletów. Co może przekładać się na to, że instytucje nie eksperymentują tak odważnie z nowymi modelami pozyskiwania środków i nowych odbiorców.
Foto: Archiwum Forum Ekonomicznego
Wyzwań, które uczestnicy i uczestniczki panelu wymieniali, jest więcej. Popularność wirtualnych koncertów w sieci nie oznacza wcale, że cała branża muzyczna jest gotowa na transformację cyfrową. W kwestii digitalizacji i udostępniania zapisów nutowe i nagrań jest sporo do nadrobienia, zwłaszcza w porównaniu z cyfrowymi bibliotekami tekstów. Cyfryzacja sztuk performatywnych to dziedzina, która stale się rozwija, ale równocześnie jest bardzo kosztowna. Tutaj też obawy o kanibalizację biletów przez pokazy wirtualne są największe. Wydaje się jednak, że zdigitalizowane dziedzictwo kultury już wykorzystujemy społecznie. Może nie zawsze w sposób dokładnie opisany w planach instytucji kultury, ale być może właśnie takie, niespodziewane efekty są ważniejsze. Jak pokazuje przykład aplikacji DailyArt, promocją kultury nie muszą zajmować się wyłącznie muzea, a jak udowodniło nam kilkumiesięczne zamknięcie w domach, wyjście do teatru czy na koncert może śmiało konkurować z Netflixem, o ile jest równie łatwo dostępne.
Dowiedz się więcej o tym jak można tworzyć efektywne rozwiązania IT dla instytucji publicznych na naszym blogu. Tutaj obejrzysz nagranie z debaty “How to Deliver Public Services Proactively” i poznasz jak wspólnie z sektorem publicznym tworzymy nowoczesne i odpowiedzialne rozwiązania technologiczne.
opracował Kamil Śliwowski